SPOTKALIŚMY SIĘ Z PIŁKARZAMI LECHA!

start / Aktualności / Aktualności

SPOTKALIŚMY SIĘ Z PIŁKARZAMI LECHA!

SPOTKALIŚMY SIĘ Z PIŁKARZAMI LECHA!

To był Super Piątek! 

Zgodnie z obietnicą wracamy do relacji z dnia, w którym poziom emocji wśród naszych podopiecznych sięgnął zenitu! Pamiętny piątek, w którym piłkarze Lecha Poznań przyjechali do Gdyni na mecz z Arką, stał się doskonałą okazją do zaktywizowania naszej drużyny. Od „koziołków” po reprezentantów „niebieskich” i „białych” – mobilizacja pełną parą, wszyscy!

Spotkanie z zawodnikami „Kolejorza”, które planowaliśmy na godzinę 10:30 poprzedził wypad na zaprzyjaźnioną salę zabaw „Bajkowo”. Podczas dwóch godzin szaleństw każdy znalazł coś dla siebie. Wśród szacownego grona aktywnych sportowców mogliśmy zaobserwować, kolejno:  miłośników dmuchanych trampolin, amatorów basenów z kolorowymi kulkami, sympatyków pokrętnych zjeżdżalni, ale także (i tutaj fanfary) największy fenomen… gimnastyków-inżynierów. Brzmi enigmatycznie, wiemy. Kończąc wizytę, uprzejme panie animatorki umalowały twarze wycieczkowiczów w barwy klubu. Bez przeszkód, zwartą grupą dotarliśmy na trajtek, którym spokojnie mogliśmy przetransportować się na miejsce spotkania ze starszymi kolegami „po fachu”. Ok. 10:20 dotarliśmy na miejsce, gdzie dołączyła do nas ekipa dowieziona przez rodziców. Przystrojeni w barwy, w atmosferze oczekiwania mogliśmy przystąpić do konsumowania ostatnich kanapek.

Kiedy kadra Lecha przybyła na rozruch, całą grupą przenieśliśmy się bliżej miejsca akcji. Obserwując 20-minutowe zajęcia mogliśmy na własne oczy przekonać się jak wygląda życie zawodowego sportowca. Namiastka treningu, do jakiego codziennie przystępuje Kownacki, Robak, czy Pawłowski pomogły zrozumieć adeptom futbolu złożoność całego procesu przygotowawczego jakiemu poddawani są piłkarze przed meczem. W skupieniu i kompletnej ciszy (wiemy, bo słyszeliśmy nawet przypadkowo przejeżdżającego rowerzystę) mogliśmy podziwiać popisy gimnastyczne, aplikowane Lechitom przez trenera przygotowania motorycznego. Jeśli chodzi o ćwiczenia z zakresu piłkarskiej techniki użytkowej, prezentowane przez pary seniorskie, to mimo początkowej fascynacji najmłodszych dla nienagannego wykonania podstawowych elementów rzemiosła przez takie duety jak np. Jevtić – Tetteh punkt widzenia szybko uległ zmianie. Dlaczego? Nasi podopieczni stwierdzili, że to dla nich nie pierwszyzna i też tak potrafią! Przy okazji przyszłych spotkań z piłkarzami będziemy musieli skonfrontować  gdyńskich śmiałków z ekstraklasowiczami, oczywiście w taki sposób, aby ci drudzy zachowali jakiekolwiek szanse. J Następnie zerwaliśmy się do ataku, kartki papieru i długopisy poszły w ruch, niektórzy posiadali nawet specjalne albumy do autografów. Piłkarze przywitali się z zawodnikami LPFA w typowo boiskowy sposób, ustawiając się w kolumnie i przybijając piątki. Wśród rozdających podpisy brylowali tacy gracze jak: Kownacki, czy Robak, ale również… trener Bjelica. Sympatyczny szkoleniowiec cierpliwie wypełniał kolejne kartki i jak kapitan statku – zszedł z okrętu (boiska) jako ostatni. Największymi wygranymi „polowania” mianowaliśmy dwóch reprezentantów naszego ośrodka. Adaś – posiadacz słynnego albumu, w którym uzbierał pamiątki po od prawie wszystkich piłkarzy i Daniel – mamy nadzieję, że koszulka znalazła już swoją gablotę. Kiedy autobus sygnowany niebiesko-białym herbem zniknął za horyzontem postanowiliśmy upamiętnić to historyczne spotkanie zdjęciem.

Chociaż największe emocje wydawały się już być za nami, to i tak z wielką radością wybraliśmy się do centrum naukowego „Experyment”. Po raz kolejny wsiedliśmy do jednego z trolejbusów i udaliśmy się w miejsce, którego dla wielu było nowe. Moglibyśmy szczegółowo opisywać co działo się przez kolejne dwie godziny, ale ogrom pozytywnej energii i różnorodność z jaką dzieci dobierały kolejne stanowiska swoich naukowych eksperymentów najlepiej oddają  zdjęcia. Zmęczeni, ale zadowoleni (czasem lubimy zarzucić banałem, ale tylko czasem) – to chyba słowa najlepiej oddające stan ducha naszych wychowanków - stan na 10 marca, godzina 15.

Dla najwytrwalszych śmiałków pozostawiliśmy ostatnie wyzwanie i zarazem atrakcję – mecz Lecha Poznań z Arką Gdynia. Głównym czynnikiem, którypowodował, że to wydarzenie stało się nieco ekstremalnym była jego godzina. Zważając na wiek naszych podopiecznych mieliśmy wiele obaw, czy na pewno wytrzymają dwugodzinne widowisko. Na szczęście wszystko przebiegło bez komplikacji. Zadowolone buzie dzieci, szczególnie po kolejnych strzelanych bramkach są najlepszym świadectwem na to, że warto było. Nie zabrakło dopingu i barw – szczególną furorę zrobił Jaś i jego świeżo zamówiona i przywieziona przed meczem czapka, w stylu peruwiańskim (a jednak w barwach Lecha). Swoją drogą polecamy - https://www.youtube.com/watch?v=Z1E0nEe8RxM.

Podsumowując, chciałoby się zacytować słowa pewnej piosenki - "taki dzień nie zdarza się być często". Jest to jednak dopiero początek drogi, a organizowanie kolejnych ciekawych i emocjonujących wydarzeń wejdzie na stałe w nasz harmonogram i będzie tylko kwestią czasu.

Dziękujemy rodzicom za dużą dyscyplinę organizacyjną i czasową, a także entuzjastyczne podejście do naszego projektu. 

 

>>>>> FOTORELACJA Z ZE SPOTKANIA Z PIŁKARZAMI <<<<<<<

<< wstecz dalej >>

udostępnij