- Przepraszam, mogę poprosić o podpis - powiedział młody chłopak do kierownika pierwszej drużyny Lecha. - Nie jestem piłkarzem - odpowiedział Mariusz Skrzypczak, ale kilkanaście sekund później ponownie spotkał się z młodym zawodnikiem: - Ale może kiedyś pan będzie - usłyszał "Skrzypa", który ostatecznie podpisał niebiesko-białą koszulkę, sprawiając tym samym sporo radości jednego z podopiecznych LPFA.

Dzieci, które pojawiły się na zajęciach pierwszej drużyny na co dzień trenują w opalenickim oddziale szkółki piłkarskiej, a ich zajęcia prowadzi trener Jakub Koszuta. Przez cały czas trwania treningu z dużym zainteresowaniem przyglądały się pracy, którą wykonują lechici. Usiedli na ławkach, które znajdowały się wzdłuż linii bocznej boiska.

Okazję do pokazania swojej sprawności fizycznej miały, gdy trener skończył trening. Cała grupa natychmiast wbiegła na boisko. Po wykonaniu okazjonalnej fotografii przez kilkanaście minut dzieci zbierały autografy od piłkarzy Lecha. Dużym zainteresowaniem cieszyli się także trenerzy z Nenadem Bjelicą na czele.

- Dla naszych młodych zawodników oraz ich trenerów to była cenna lekcja, która zaprocentuje w przyszłości. Chcemy bowiem, żeby nasi młodzi piłkarze kiedyś również byli zawodnikami pierwszej drużyny. Chwilę po tym treningu większość z nich zapamięta na długo, bo nie każdy ma możliwość swobodnej rozmowy, zebrania autografów od swoich idoli - przyznaje Karol Szumlicz, który zajmuje się PR i marketingiem w LPFA.